Czy kojarzycie może szum, który powstał przy okazji uchwalania tzw. Karty Praw Podstawowych? PiS oczywiście nie chciał o nim slyszeć. Inne zdanie miał nasz aktualny premier. Ale co? Teraz nieco zdanie swoje zweryfikował. Ale chciałbym postawić pytanie "dlaczego"? Dlaczego właśnie tak bardzo boją się tego aktu prawnego nasi polscy najważniejsi politycy? Mówi się, że chodzi tutaj o rzekome narzucanie pewnych unijnych "rozwiązań". Nie tyle gloryfikację, ale dopuszczenie tego bardziej kontrowersyjnego modelu rodziny, czyli homoseksualnego. Żeby było jasne. Moje zdanie na ten temat jest niereformowalne i pokrywa się ze zdaniem większości Polaków. Wszyscy wiedzą, że w hierachii aktów prawnych, prawo wspólnotowe stoi wyżej od aktów prawa krajowego. Czyli teoretycznie rzecz biorąc - gdyby Karta Praw Podstawowych stwierdziła, iż każdy rodzaj małżeństwa winien być dopuszczony w każdym z krajów "sygnatariuszy" - mielibyśmy mały problem. Niestety wtedy bylibyśmy zmuszenie zmodyfikować nasze polskie prawo tak, aby geje i lesbijki w majestacie prawa zawierali związki małżeńskie. Ale teraz powiem coś bardzo ważnego. Stwierdzam ze smutkiem, że znakomita większość polityków nie czytała projektu tego aktu. Ja czytałem. Czemu twierdzę, że oni nie? Bo nie znalazłem tam żadnego takiego zapisu, który mógłbym uznać za kontrowersyjny czy ryzykowny. To szokujące! Politycy nie wiedzą o czym mówią, bo są zbyt zajęci czy leniwi, by przeczytać kilkustronicowy projekt. Karta Praw podstawowych stanowi tylko zbiór ogólnych praw i zasad, zbiór pewnych idei, co więcej, stawia sprawę małżeństwa w jasny sposób - pozostawiając je w gestii prawa krajowego poszczególnych państw. Dlaczego więc politycy tak nas upokarzają?
Karta Praw Podstawowych
13.12.2007 adrianek
Dołącz do nas!
Zarejestruj się
>dzisiaj polecamy
zobacz!
Ruszyła już nowa część serwisu "Zobacz!". Sprawdź, co poleca nasz portal.
Zobacz!
zobacz!
>dzisiaj polecamy
Skomentuj materiał na forum
Opublikuj materiał
>dla nas liczy się tylko twoje zdanie!